Sianokiszonka - zagrożenie czy nadzieja?
Kiedyś sianokiszonka gościła w stajniach i nikt krzywo się na nią nie spojrzał. Dziś budzi bardzo mieszane uczucia, a czasami, jest wręcz uznawana za prostą drogę do padnięcia konia! Czy rzeczywiście tak jest? W przypadku wszelkich pasz najważniejsza jest ich jakość higieniczna, ponieważ:
- • pleśń może powodować przewlekłe zaburzenia
- • mykotoksyny mogą powodować zatrucia, problemy skórne itd.
- • obecność Clostridium botulinum i jego toksyny może powodować śmiertelne choroby
- • inne drobnoustroje jak Listeria monocytogenes mogą powodować choroby
Jakość higieniczna pasz to nic innego, jak suma prawidłowo wykonanych procesów technologicznych, podczas wytwarzania produktu. Dotyczy to nie tylko sianokiszonki, ale również siana, słomy, wysłodek, musli i granulatów. Każda źle przygotowywana pasza, może stanowić zagrożenie dla zdrowia konia. W przypadku sianokiszonki odpowiednie wykonanie poszczególnych etapów produkcji jak i przechowywania jest kluczowe, aby była ona zdatna do spożycia. Najważniejszym jest niedopuszczanie tlenu do beli/kostki, aby dalej mogły zachodzić wewnątrz procesy beztlenowe (które są niezbędne). Jeśli w wyniku złego zawinięcia lub uszkodzenia folii, otwór nie zostanie ponownie szybko i szczelnie zasklepiony, to zapoczątkujemy proces psucia się materiału. Właśnie przez nieodpowiednie przygotowanie lub przechowywanie sianokiszonki może stać się ona niebezpieczna. Jednak nie różni się pod tym względem od innych pasz! Siano również może być zagrożeniem, jeśli będzie zepsute!
Innym argumentem przeciwko sianokiszonce jest jej strawność i oddziaływanie na układ pokarmowy. Nie wykazano jednak, aby wpływało ono (w porównaniu do siana i kiszonki o tym samym składzie botanicznym) w negatywny sposób na trawienie i funkcjonowanie jelita grubego u koni. pH w jamie ustnej i kale, mimo różnicy miedzy sianem i sianokiszonką, były nieznaczne (średnie pH odchodów koni karmionych kiszonką z trawy wynosiło 6,78, a koni karmionych sianem z trawy – 6,64). Nie znaleziono również znacznych różnic w diecie pod względem stężenia lotnych kwasów tłuszczowych.
Sianokiszonka może więc z powodzeniem zastąpić siano a zmieniający się klimat zachęca nas do tego. Jeszcze kilka lat temu Polska była “królową siana”, ponieważ zebranie 3 pokosów siana nie stanowiło problemu. Dziś, przez zmieniający się klimat (albo mocne susze, albo ulewy) często problemem jest pozyskanie jednego, dobrego pokosu. Sianokiszonka jest podstawą diety w takich krajach jak Finlandia, Szwecja, Szwajcaria i Norwegia. Przy produkcji sianokiszonki nie ma konieczności czekania aż trawa dobrze wyschnie (dla sianokiszonki ok. 60% suchej masy, dla siana ok. 85% suchej masy) a przechowywanie nie powoduje dużych strat w wartościach odżywczych. Jej innymi zaletami, żywieniowymi są:
- • ma wyższą wartość odżywczą od siana
- • nie pyli, idealna dla koni z astmą
- • jest smakowita dla koni
- • ma wysoką kaloryczność ale niski poziom cukru,
- • nadaje się dla koni metabolicznych, chudych i wrzodowych